Nowe oznakowanie poziome © gromanik

Nowe oznakowanie poziome ścieżki © gromanik

Nowe oznakowanie poziome ścieżki rowerowej © gromanik

Wczoraj jadąc rowerem ul. Jagiellońską natrafiłem na skutki uderzenia prawym lusterkiem samochodu ciężarowego w szyby po lewej stronie autobusu Scania CN270UB. Z relacji kierowcy autobusu i ciężarówki wynikało, .że ciężarówce zajechał drogę kierowca samochodu osobowego, który uciekł z miejsca zdarzenia. Ten autobus ma kamery monitoringu, więc może zarejestrowały sprawcę zdarzenia. Jedyne uszkodzenia autobusu to wybita 2-ga, 3-cia i 4-ta szyba w części pasażerskiej autobusu (ta przy miejscu na wózki oraz jedna w lewo i jedna w prawo) oraz urwane lewe lusterko autobusu. Ciężarówka straciła tylko lusterko. W wypadku zostało rannych dwoje pasażerów. jedna pani z raną ciętą nogi, potłuczeniami głowy i kończyn po udzieleniu przeze mnie pierwszej pomocy została przez pogotowie do szpitala, druga pani po opatrzeniu na miejscu rany ciętej na nadgarstku samodzielnie pojechała do szpitala. Pani zabrana do szpitala stała i na podłogę rzucił ją podmuch od wybijanej szyby.

Wracając z pracy ok. 22:30 zwróciłem motorniczemu tramwaju linii 22 na pętli na Żeraniu uwagę na wyładowania elektryczne pomiędzy silnikiem przedniego wózka drugiego wagonu, a torowiskiem w związku z czym tramwaj bez pasażerów zjechał do zajezdni.

pożar w podwórzu © gromanik

Podświetlany stojak rowerowy © gromanik

Na Powstańców Śląskich przy z skrzyżowaniu z Połczyńską jeden pan pod wpływem alkoholu zatoczył się, wywrócił się na plecy i uderzył tyłem głowy o chodnik. O dziwo nic mu się nie stało i z miejsca zdarzenia po dojściu do siebie pojechał prosto do domu. W działaniach brały udział dwa zespoły Pogotowia Ratunkowego(jeden, który jechał z pacjentem do szpitala i został zatrzymany oraz drugi, który przyjechał na wezwanie) oraz patrol Policji. Po Modlińskiej kilka kilometrów jechałem za człowiekiem na skuterze, który trzymał cały czas 30 km/h więc bardzo dobrze się za nim jechało.

Scena dla Madonny © gromanik

Prawie skuteczne wygrodzenie © gromanik

Betonowe bariery zastąpiły Policję © gromanik

Gdy jechaliśmy przez Most Świętokrzyski po nagraniu dla TVN Warszawa dotyczącym niebezpiecznej drogi rowerowej, na której jeden pan ostatnio złamał obojczyk najeżdżając na krawężnik oddzielający chodnik od ścieżki przy pylonie natrafiliśmy na panią, która chciała popełnić samobójstwo skacząc z mostu. Zabezpieczyliśmy miejsce zdarzenia w ten sposób, że 2 rowery blokowały miejsce, w którym ta pani siedziała oparta o pylon mostu, a drugie dwa blokowały dostęp do barierki mostu. Ze względu na wychładzający wiatr pani została do czasu przyjazdu pogotowia owinięta ratunkowym kocem termicznym. Przed pogotowiem na miejsce dotarła operacyjna załoga policji, która mimo, że zablokowała samochodem jeden pas mostu, to wcale nie zmniejszyła przepustowości mostu ograniczonej przez korek, który tworzy się przy Moście Świętokrzyskim na praskim brzegu Wisły.

Rower w karetce © gromanik

W autobusie w drodze do serwisu © gromanik

Odnowione oznakowanie pasa rowerowego na Międzyparkowej © gromanik

Odnowione oznakowanie pasa rowerowego na Międzyparkowej w W-wie © gromanik

Odnowione oznakowanie pasa rowerowego na Bonifraterskiej © gromanik

Rozszerzenie strefy płatnego parkowania ju od 1 lipca 2009 © gromanik

Koń z fotoradarem w tle © gromanik

Ulubiony znak rowerzystów © gromanik

Obalony ptasi mit dotyczący przezroczystych ekranów © gromanik

Obalony ptasi mit dotyczący przezroczystych ekranów w zbliżeniu © gromanik

Ptasia ofiara ptasiego mitu dotyczącego przezroczystych ekranów © gromanik

Z Legionowa na Masę do Warszawy pojechały 4 osoby, a z punktu na Białołęce 16. Po drodze na Moście Gdańskim doszło do poważnego wypadku, w związku z czym odłączyłem się od grupy, żeby udzielić pierwszej pomocy jednej z ofiar. Na Puławskiej wyrwałem pedał z korby i gdyby nie pomoc kilku osób polegająca na holowaniu mnie przez dalszą część trasy, to bym w tamtym miejscu zakończył udział w Masie. Tematem przewodnim czerwcowego przejazdu były choroby nowotworowe, w związku z czym trasa przejazdu prowadziła koło Centrum Onkologii, dla którego pacjentów przejeżdżająca pod oknami barwna kolumna rowerzystów mogła być źródłem radości i okazją do oderwania się od codziennego zmagania się z chorobą nowotworową. Frekwencja wyniosła około 1100 osób.

Zdjęcia

W drodze powrotnej natrafiłem na wypadek samochodowo tramwajowy na skrzyżowaniu Słomińskiego/Międzyparkowa - poszkodowanych nie było, a do zdarzenia doszło tak, że pan skręcał zawracał w Międzyparkową i jeden tramwaj przepuścił, a pod drugi jadący za nim wjechał. Na szczęście prędkość nie była duża i skończyło się tylko na uszkodzeniach pojazdów.

Do pracy szybko, a w drodze powrotnej przy Modlińskiej kłótnia jakiejś pary pod wpływem tego i owego (pewnie alkohol + narkotyki). Przejeżdżający patrol Policji zauważył sytuację i przejął sprawę (domyślili się, że 2 rowery stojące w tym samym kierunku coś oświetlają za tym billboardem i podjechali zobaczyć co tam się dzieje), a pod domem natrafiłem na przewrócone przez wiatr drzewo, którym po kilku minutach zajęła się Straż:

Drzewo w pozycji horyzontalnej © gromanik

Usuwanie drzewa przez Straż z Legionowa © gromanik

Pojechałem do szkoły na zaliczenie z podstaw elektroniki, z którego zostałem zwolniony ze względu na 100% frekwencję i dostałem 4. Po szkole pojechałem do sklepu rowerowego na bazarek przy pętli Marymont kupić drut do błotnika, bo pękł mi wczoraj. Gdy wracałem przez Most Grota ok. 12:30 doszło do kolizji, ponieważ kierowca samochodu doświadczego nie mógł się zdecydować, czy chce zmienić pas, czy mnie wyprzedzić, czy nie i w efekcie uderzył w tył samochodu osobowego stojącgo na końcu korka do zjazdu na Białołękę. Nikomu nic się nie stało. Po wyjaśnieniu sytuacji pojechałem do domu rodzinnego na Tarchomin, gdzie zamontowałem kupiony wcześniej drut tylnego błotnika. Następnie przejechałem się z bratem przez Nieporęt, Serock i Dębę do Legionowa, gdzie się rozjechaliśmy.

Na zdjęciu wstawiony na mój wniosek słupek wygrodzeniowy na końcu zatoki parkingowej przy ul. Urzędniczej, dzięki czemu samochody nie będą już w tym miejscu wjeżdżać na chodnik.

Mała rzecz, a cieszy pieszych © gromanik