Do szkoły pod wiatr, ale
Poniedziałek, 15 grudnia 2008 Kategoria SGSP, Sprawunki, Z żoną
Km: | 40.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:09 | km/h: | 18.60 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Do szkoły pod wiatr, ale ruszyłem z dużym zapasem, więc spokojnie (może nawet pierwszy raz w tym roku się nie spóźniłem na wykład ze środków gaśniczych i neutralizujących - pomimo, że w poniedziałek zaczynam później zajęcia, to jakoś najtrudniej mi się wyrobić). Po drodze ze szkoły do domu do apteki, gdzie nie mieli tego, co mieli mieć... Po drodze wyprzedził mnie kolega na rowerze poziomym, a chwilę później podjechał do mnie kierowca i zapytał, gdzie to ma kierownicę - po czy m się zorientował, że pojechał za niewłaściwym rowerzystą, ale wytłumaczyłem mu, gdzie to ma kierownicę :D
Wieczorem - na ratunek Żonie pod sklep w Jabłonnie :D
Wieczorem - na ratunek Żonie pod sklep w Jabłonnie :D