Warszawska Masa Krytyczna
Piątek, 25 maja 2007 Kategoria Masa Krytyczna
Km: | 55.41 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:56 | km/h: | 14.09 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Townsend Kalahari | Aktywność: Jazda na rowerze |
Warszawska Masa Krytyczna
Z Ronda Myśliborska/Obrazkowa pojechało nas 7 osób. Z punktu na Konwaliowej róg Modlińskiej wyjechało nas jeszcze kilka osób więcej. Na rondzie Starzyńskiego dołączyła się grupa dzieci z opiekunami ze szkoły nr 154. Po dziwnej dyskusji z Policją dotyczącej przemieszcania się rowerem z grupą dzieci pojechaliśmy dalej w 39-osobowej grupie. Tuż przed startem Masy zaczęło padać, co uszczupliło nasze szeregi(naliczonych tuż po starcie ponad 1900 osób, ale wiele zostało z chowając się przed deszczem). Padało krótko. Pod względem zabezpieczenia było dość spokojnie. Byłem świadkiem jednej kolizji w której była jedna osoba lekko ranna. W innym wypadku chyba ktoś złamał rękę. Dziś przejazd zabezpieczała policja na motorach, ale szło im to beznadziejnie miejscami. Wracałem w około 10-osobowej grupie, ale zmęczenie już bardzo dawało mi się we znaki(w końcu przejechałem dziś i wczoraj ponad 240km). Ale warto było. Szczególnie ciekawy był moment, gdy jechaliśmy ul Krasińskiego w dół, a potem w górę z powrotem na Plac Wilsona przejeżdżając pod Wisłostradą. Nad Stawami Brustmana na Bielanach był krótki piknik rowerowy zorganizowany przez Warszawską Masę Krytyczną i Urząd Dzielnicy Bielany. Na Masie był dziś pełnomocnik do spraw transportu rowerowego, Stanisław Plewako i moja mama :)
Z Ronda Myśliborska/Obrazkowa pojechało nas 7 osób. Z punktu na Konwaliowej róg Modlińskiej wyjechało nas jeszcze kilka osób więcej. Na rondzie Starzyńskiego dołączyła się grupa dzieci z opiekunami ze szkoły nr 154. Po dziwnej dyskusji z Policją dotyczącej przemieszcania się rowerem z grupą dzieci pojechaliśmy dalej w 39-osobowej grupie. Tuż przed startem Masy zaczęło padać, co uszczupliło nasze szeregi(naliczonych tuż po starcie ponad 1900 osób, ale wiele zostało z chowając się przed deszczem). Padało krótko. Pod względem zabezpieczenia było dość spokojnie. Byłem świadkiem jednej kolizji w której była jedna osoba lekko ranna. W innym wypadku chyba ktoś złamał rękę. Dziś przejazd zabezpieczała policja na motorach, ale szło im to beznadziejnie miejscami. Wracałem w około 10-osobowej grupie, ale zmęczenie już bardzo dawało mi się we znaki(w końcu przejechałem dziś i wczoraj ponad 240km). Ale warto było. Szczególnie ciekawy był moment, gdy jechaliśmy ul Krasińskiego w dół, a potem w górę z powrotem na Plac Wilsona przejeżdżając pod Wisłostradą. Nad Stawami Brustmana na Bielanach był krótki piknik rowerowy zorganizowany przez Warszawską Masę Krytyczną i Urząd Dzielnicy Bielany. Na Masie był dziś pełnomocnik do spraw transportu rowerowego, Stanisław Plewako i moja mama :)