Rano pomknąłem na Ondraszka
Sobota, 2 czerwca 2007 Kategoria RR, Masa Krytyczna, Rodzina
Km: | 118.62 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 06:52 | km/h: | 17.27 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Rano pomknąłem na Ondraszka do fundacji Synapsis na jajecznicę zaczynającą przygotowania do Masy na autyzm, co prawda ruszyłem trochę później niż planowałem i w związku z tym Raffi pojechał beze mnie. Tam przygotowaliśmy rzeczy do zawiezienia na stoiska rejestracji. Z Ondraszka skoczyłem po cebulę i chałkę do Mokpolu na Al.Niepodległości/Batorego. Potem wróciłem do domu, bo czegoś zapomniałem. Po drodze spotkałem Piotra, który właśnie jechał na Masę na autyzm, a że nie chciał jechać sam, to podjechał ze mną do domu i pojechał ze mną na Pola. Podczas masy na autyzm jechałem z megafonem. Było nas ok. 1100 osób mimo deszczu. Po masie na autyzm pojechałem do Cinema City Sadyba załatwić fakturę(po drodze przejechałem przez opuszczoną dzielnicę u stóp starej pomarańczarni), a stamtąd na Banacha do babci Kasi(po drodze na Idzikowskiego widziałem znak ostrzegający o jeżach), gdzie udało mi się opanować sytuację na mojej głowie po awarii maszynki podczas strzyżenia. Pogoda była bardzo wodnista, co odbiło się też na ilości wypadków-widziałem dwa, jeden na Międzyparkowej, gdzie osobówka po kolizji z nauką jazdy zawinęła się na latarni(latarnia wyszła z wypadku bez szwanku), w taki sposób, że żeby ją z niej zdjąć, to trzeba było wyprostować auto trochę, drugi na Powsińskiej, gdzie kierowca unikając zderzenia z wyjeżdżającym z bramy na 3 pas samochodem osobowym uderzył w samochód osobowy oczekujący na skręt w lewo. Po chwilowym wstrzymaniu ruchu pojazdy opuściły środek skrzyżowania, po czym pojechałem dalej. Od Kasi wróciłem do domu.