Wittiga-...-LEGIONOWO:Rynek
LEGIONOWSKA MASA KRYTYCZNA(tym
Piątek, 22 czerwca 2007 Kategoria Masa Krytyczna, Rodzina, Sprawunki, Z narzeczoną
Km: | 89.13 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:55 | km/h: | 18.13 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wittiga-...-LEGIONOWO:Rynek
LEGIONOWSKA MASA KRYTYCZNA(tym razem bez policji ani Straży Mózgowej, więc nikt nie zasłaniał drogi, osób niedużo, ale też miejscowi i to nawet z dziećmi, w związku z narzekaniami komendanta na termin imprezy i to, że w tym czasie jest najbardziej niespokojnie na ulicach rozważamy poproszenie o zabezpieczanie Centrum Szkolenia Policji).Po Masie ognisko pod MOK-iem, z Agapy miejscowej wspólnoty Ruchu Światło-Życie dostaliśmy torbę ciastek :D). Potem do Kasi po namiot i do mnie na Tarchomin zahaczając po drodze po wodę oligoceńską, po misce klusek z namiotami na Cipel Czerniakowski(jechaliśmy Mostem Gdańskim i Traktem Królewskim koło wioski pielęgniarek, ale przegapiłem skręt w Agrykolę więc pojechaliśmy Belwederską, potem w lewo do Czerniakowskiej). Po oddaniu namiotu Ani siostrze(siedzi 2 dni na zabezpieczeniu medycznym imprezy) pojechaliśmy Agrykolą na górę, przez wioskę pielęgniarek, Bagatelę, Pl. Unii Lubelskiej, Batorego Rostafińskich, Żwirki i Wigury do Banacha, gdzie zostały pozostałe namioty, coś zjadłem i dalej na Tarchomin przez Al. Jerozolimskie i Marszałkowską, Potem Andersa, Świętojerska, Wałowa, Sapieżyńska do Bonifraterskiej(fajny skrót, polecam)-...-Wittiga
LEGIONOWSKA MASA KRYTYCZNA(tym razem bez policji ani Straży Mózgowej, więc nikt nie zasłaniał drogi, osób niedużo, ale też miejscowi i to nawet z dziećmi, w związku z narzekaniami komendanta na termin imprezy i to, że w tym czasie jest najbardziej niespokojnie na ulicach rozważamy poproszenie o zabezpieczanie Centrum Szkolenia Policji).Po Masie ognisko pod MOK-iem, z Agapy miejscowej wspólnoty Ruchu Światło-Życie dostaliśmy torbę ciastek :D). Potem do Kasi po namiot i do mnie na Tarchomin zahaczając po drodze po wodę oligoceńską, po misce klusek z namiotami na Cipel Czerniakowski(jechaliśmy Mostem Gdańskim i Traktem Królewskim koło wioski pielęgniarek, ale przegapiłem skręt w Agrykolę więc pojechaliśmy Belwederską, potem w lewo do Czerniakowskiej). Po oddaniu namiotu Ani siostrze(siedzi 2 dni na zabezpieczeniu medycznym imprezy) pojechaliśmy Agrykolą na górę, przez wioskę pielęgniarek, Bagatelę, Pl. Unii Lubelskiej, Batorego Rostafińskich, Żwirki i Wigury do Banacha, gdzie zostały pozostałe namioty, coś zjadłem i dalej na Tarchomin przez Al. Jerozolimskie i Marszałkowską, Potem Andersa, Świętojerska, Wałowa, Sapieżyńska do Bonifraterskiej(fajny skrót, polecam)-...-Wittiga