Wpisy archiwalne w kategorii
Z narzeczoną
Dystans całkowity: | 3805.61 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 210:49 |
Średnia prędkość: | 18.05 km/h |
Liczba aktywności: | 66 |
Średnio na aktywność: | 57.66 km i 3h 11m |
Więcej statystyk |
Rowerami na Woodstock
Czwartek, 2 sierpnia 2007 Kategoria RR, WOŚP, Wyprawa, Z narzeczoną
Km: | 85.34 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:08 | km/h: | 20.65 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Townsend Kalahari | Aktywność: Jazda na rowerze |
Rowerami na Woodstock
O wyprawie na stronie WOŚP *
Dziś już z wiatrem w plecy. Spotkaliśmy autostopowicza, który się odgrażał, że i tak będzie przed nami. Długie odcinki przez las aż do Krzeszyc, później Park Krajobrazowy Ujścia Warty. No i wreszcie na miejscu, po drodze jeszcze jedna interwencja medyczna, później sesja zdjęciowa. Oj się będzie działo. Dzięki Pokojowemu Patrolowi niczego nam nie brakowało :)
* na pierwszym zdjęciu po prawej, a na drugim i trzecim po lewej Zachar, który od Murowanej Gośliny jechał razem z nami. Z flagą Skeler na rolkach, który dojechał pociągiem :)
O wyprawie na stronie WOŚP *
Dziś już z wiatrem w plecy. Spotkaliśmy autostopowicza, który się odgrażał, że i tak będzie przed nami. Długie odcinki przez las aż do Krzeszyc, później Park Krajobrazowy Ujścia Warty. No i wreszcie na miejscu, po drodze jeszcze jedna interwencja medyczna, później sesja zdjęciowa. Oj się będzie działo. Dzięki Pokojowemu Patrolowi niczego nam nie brakowało :)
* na pierwszym zdjęciu po prawej, a na drugim i trzecim po lewej Zachar, który od Murowanej Gośliny jechał razem z nami. Z flagą Skeler na rolkach, który dojechał pociągiem :)
Rowerami na Woodstock
Środa, 1 sierpnia 2007 Kategoria RR, WOŚP, Wyprawa, Z narzeczoną, Przyczepka Extrawheel
Km: | 115.15 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 06:03 | km/h: | 19.03 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Townsend Kalahari | Aktywność: Jazda na rowerze |
Rowerami na Woodstock
O wyprawie na stronie WOŚP
Wiatr zelżał :D Przez Oborniki, Szamotuły, Ostroróg, Sieraków, Międzychód do Nowego Dworu przed Skwierzyną, gdzie odcinek drogi z kocich łbów zawdzięczają mieszkańcy ekipie Balcerowicza i gdzie można kupić pyszny salceson, który był potem podejrzewany o bycie czekoladą ;) Przed krzyżówką z drogą na Wronki kierowca ciężarówki zasnął w kabinie z głową na zewnątrz, przy wyłączonym silniku, myślałem, że nie żyje, a jemu po prostu tachograf nakazał przerwę i zasnął, zanim zdążył włączyć awaryjne, a stał na drodze, bo parkingu w okolicy nie było)
O wyprawie na stronie WOŚP
Wiatr zelżał :D Przez Oborniki, Szamotuły, Ostroróg, Sieraków, Międzychód do Nowego Dworu przed Skwierzyną, gdzie odcinek drogi z kocich łbów zawdzięczają mieszkańcy ekipie Balcerowicza i gdzie można kupić pyszny salceson, który był potem podejrzewany o bycie czekoladą ;) Przed krzyżówką z drogą na Wronki kierowca ciężarówki zasnął w kabinie z głową na zewnątrz, przy wyłączonym silniku, myślałem, że nie żyje, a jemu po prostu tachograf nakazał przerwę i zasnął, zanim zdążył włączyć awaryjne, a stał na drodze, bo parkingu w okolicy nie było)
Rowerami na Woodstock
Wtorek, 31 lipca 2007 Kategoria Z narzeczoną, WOŚP, Wyprawa, Przyczepka Extrawheel
Km: | 112.51 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 06:37 | km/h: | 17.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Townsend Kalahari | Aktywność: Jazda na rowerze |
Rowerami na Woodstock
Dalej pod wiatr. Przez Strzelno, Wylatowo, Trzemeszno do Gniezna, skąd przez Piekary, Kiszkowo, na Murowaną Goślinę(tu dołączył do nas Zachar z Turku, który jak się okazało też jechał na Woodstock :). Nocleg już w trójkę w Uchorowie k. Obornik, gdzie mogliśmy wziąć ciepły prysznic z gitarowo śpiewaczym akompaniamentem :)
Dalej pod wiatr. Przez Strzelno, Wylatowo, Trzemeszno do Gniezna, skąd przez Piekary, Kiszkowo, na Murowaną Goślinę(tu dołączył do nas Zachar z Turku, który jak się okazało też jechał na Woodstock :). Nocleg już w trójkę w Uchorowie k. Obornik, gdzie mogliśmy wziąć ciepły prysznic z gitarowo śpiewaczym akompaniamentem :)
Rowerami na Woodstock
Poniedziałek, 30 lipca 2007 Kategoria WOŚP, Wyprawa, Z narzeczoną, Przyczepka Extrawheel
Km: | 112.65 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 06:26 | km/h: | 17.51 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Townsend Kalahari | Aktywność: Jazda na rowerze |
Rowerami na Woodstock
Dalej pod wiatr. Przez Gostynin, Kowal(tu dopadło nas gradobicie wielkości orzechów laskowych), Brześć Kujawski, Radziejów, Kruszwicę koło której nocleg w Sławsku Wielkim, gdzie również nie zabrakło życzliwości(nawet namiotu nie musieliśmy rozbijać:)
Dalej pod wiatr. Przez Gostynin, Kowal(tu dopadło nas gradobicie wielkości orzechów laskowych), Brześć Kujawski, Radziejów, Kruszwicę koło której nocleg w Sławsku Wielkim, gdzie również nie zabrakło życzliwości(nawet namiotu nie musieliśmy rozbijać:)
Rowerami na Woodstock
Niedziela, 29 lipca 2007 Kategoria WOŚP, Wyprawa, Z narzeczoną, Przyczepka Extrawheel
Km: | 131.37 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 07:19 | km/h: | 17.95 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Townsend Kalahari | Aktywność: Jazda na rowerze |
Rowerami na Woodstock
O wyprawie na stronach WOŚP *
Pobudka po 3h snu o 4, o 5:20 ruszyliśmy z Tarchomina do kościoła Św. Krzyża na Krakowskie Przedmieście na Mszę o 6 rano, po niej pod kolumnę Zygmunta, gdzie był ustalony punkt startu(stąd rusza Warszawska Masa Krytyczna, tu też wraz z Jurkiem o północy zaczęliśmy finał Orkiestry). Do Starych Babic odprowadził nas Storm, który wcześniej był na nocnej masie krytycznej, później odbił do Ożarowa. Jechaliśmy cały czas dzień pod wiatr. W Rybnie koło Sochaczewa zostaliśmy zaproszeni na poczęstunek do Urzędu Gminy, gdzie spotkaliśmy uczestników maratonu rowerowego, którzy biegli później w sztafecie na Woodstock. Nocleg wypadł w Korzeniu Królewskim koło Łącka.
* poczęstunek oczywiście był w Rybnie, a nie w Raszynie ;)
O wyprawie na stronach WOŚP *
Pobudka po 3h snu o 4, o 5:20 ruszyliśmy z Tarchomina do kościoła Św. Krzyża na Krakowskie Przedmieście na Mszę o 6 rano, po niej pod kolumnę Zygmunta, gdzie był ustalony punkt startu(stąd rusza Warszawska Masa Krytyczna, tu też wraz z Jurkiem o północy zaczęliśmy finał Orkiestry). Do Starych Babic odprowadził nas Storm, który wcześniej był na nocnej masie krytycznej, później odbił do Ożarowa. Jechaliśmy cały czas dzień pod wiatr. W Rybnie koło Sochaczewa zostaliśmy zaproszeni na poczęstunek do Urzędu Gminy, gdzie spotkaliśmy uczestników maratonu rowerowego, którzy biegli później w sztafecie na Woodstock. Nocleg wypadł w Korzeniu Królewskim koło Łącka.
* poczęstunek oczywiście był w Rybnie, a nie w Raszynie ;)
Do przychodni po zaświadczenie
Środa, 25 lipca 2007 Kategoria Sprawunki, Z żoną, Z narzeczoną, Urzędy
Km: | 47.27 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:42 | km/h: | 17.51 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Do przychodni po zaświadczenie o braku przeciwskazań do nauki, do fotografa, do domu, do fotografa, do urzędu dzielnicy, do domu, do stacji Warszawa Powiśle, pociągiem do Błonia, na który nie udało mi się kupić bidetu, bo w pociągu rower stał na końcu pierwszej jednostki i nie chciałem go zostawiać bez opieki, więc chciałem kupić od konduktora, gdy przyjdzie, a ten nie przyszedł...
Powrót z pracy również pociągiem, do którego w Warszawie dosiadł się Mnichu. Od stacji śródmieście na Odyńca, powrót Al. Niepodległości i Mostem Poniatowskiego na Targową omówić wesele, a później do domu
Powrót z pracy również pociągiem, do którego w Warszawie dosiadł się Mnichu. Od stacji śródmieście na Odyńca, powrót Al. Niepodległości i Mostem Poniatowskiego na Targową omówić wesele, a później do domu
Do okulisty przy szpitalu
Poniedziałek, 23 lipca 2007 Kategoria RR, Praca, Sprawunki, Z narzeczoną
Km: | 44.80 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:28 | km/h: | 18.16 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Do okulisty przy szpitalu bródnowskim, póżniej planowałem pojechać do centrum, ale trafiłem na rowerzystę ze złamanym barkiem, więc do centrum nie zdążyłbym, ale na stacji metra Dw. Gdański dowiedziałem się, że Kasia załatwiła to, po co tam jechałem, więc pojechałem metrem i 508 na Tarchomin i szybciutko do pracy. Po pracy z Kasią oddać z nią rower do serwisu, do niej do domu, a później do siebie(ale dziwnie się czuła, gdy w przedpokoju nie było jej roweru...)
Do Jabłonny na Mszę,
Niedziela, 22 lipca 2007 Kategoria <><, Z narzeczoną
Km: | 23.12 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:10 | km/h: | 19.82 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Do Jabłonny na Mszę, poźniej do Kasi i po sprzątkach z powrotem do domu :)
Najpierw rozwiozłem po białołęckich
Sobota, 21 lipca 2007 Kategoria RR, Rodzina, Sprawunki, Z narzeczoną
Km: | 65.36 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:25 | km/h: | 19.13 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Najpierw rozwiozłem po białołęckich sklepach rowerowych plakaty Masy Powstańczej , później pojechałem do Legionowa zrobić Kasi porządkową niespodziankę, stamtąd do centrum odebrać Kasię z pracy, a tu zonk, bo skończyła godzinę wcześniej, więc do Kasi babci, gdzie zjadłem kolację i do domu(po drodze jeszcze na Modlińskiej/Światowida niewiele brakowało do karambolu po tym, jak jedna pani zgubiła w swojej Skodzie skrzynię biegów)
Do Legionowa na Masę
Piątek, 20 lipca 2007 Kategoria Masa Krytyczna, Z narzeczoną
Km: | 33.06 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:39 | km/h: | 20.04 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Do Legionowa na Masę Krytyczną. Na rynku czekaliśmy sporo na dwóch spóźnialskich, po rozdaniu plakatów Masy Powstańczej i opasek odblaskowych ruszyliśmy do Jabłonny, gdzie zaprosiliśmy ich na ślub, powrót do Legionowa, gdzie na mniejszej uliczce Kasia miała kolizję z chłopakiem, który bardzo gwałtownie przed Nią zahamował, tak, że stanął na przednim kole, a kasie przedziurawiła oponę i dętkę o jego nóżkę i w ten sposób dostała nowe. Po sprzątaniu powrót od Kasi do domu, po drodze pogadałem z drogówką na modlińskiej :)